Wszystko to, spowodowane jest oczywiście epidemią koronawirusa.
Chciałoby się powiedzieć "cicho wszędzie, głucho wszędzie" a na przystani LKŻ zwodowana tylko jedna, jedyna łódź. Łódź Ratownictwa Wodnego Sława, czekająca by w razie potrzeby nieść pomoc.
I tylko ptactwo wodne jakby weselsze, pewniejsze siebie i zrelaksowane, wszak nikt im teraz nie przeszkadza.
Smutny to widok. Smutny a zarazem niosący nadzieję. Bo cóż innego, poza pozostaniem w domach, możemy zrobić by powstrzymać zarazę?
Bądźcie zdrowi!
Poniedziałek Wielkanocny nad wodą
To chyba pierwsze takie święta, podczas których nad Jeziorem Sławskim nie można spotkać spacerowiczów.