Może niektóre sławskie piecuchy siedząc akurat przy rozgrzanym kominku, popijając gorącą kawkę patrzą na morsów z uśmiechem i przymrużeniem oka, my natomiast towarzyszymy im niemal na co dzień. Po prostu ich podziwiamy i jak zawsze życzymy im dużo zdrowia. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się że w niedzielę (30 grudnia) sławian ma odwiedzić spora grupa zaprzyjaźnionych morsów z innej miejscowości. Na pewno będziemy tym bardziej że zapowiedziano szampana!