15 godzin trwały rozmowy Prozumienia Zielonogórskiego z Ministrem Zdrowia. Znaleziono w końcu kompromis . Dzięki temu przychodnie są już dzisiaj otwarte i pacjenci są leczeni . Lekarze mają pełne ręce roboty ale poradzą sobie z natłokiem pacjentów . Miejmy nadzieję , że w przyszłości Minister nie będzie doprowadzał do sytuacji kryzysowych w służbie zdrowia .  Cięzko jest wytłumaczyć osobie nie biorącej udziału w konflikcie o co w nim chodzi . Jeśli nie wiadomo o co chodzi to oczywiście chodzi o pieniądze . Jeżeli Minister każe podpisywać umowy które skonstruowane są w sposób niewłaściwy ( np. mogą się zmieniać po jego stronie w trakcie trwania) to nie może on liczyć że lekarze będą je jednomyślnie podpisywać . jeżeli lekarz jest na pensji w dużym ośrodku leczniczym to nie ma to dla niego wielkiego znaczenia , jeżeli natomiast w małej przychodni którą sam zbudował i ciążą na nim kredyty - zaczyna liczyć . Z naszych informacji wynika iż na tym etapie nie zyskali lekarze nawet złotówki więcej w stosunku do r.2014 . Otworzyli gabinety ponieważ doszli do kompromisu w którym na razie nie stracą .