Wydrukuj tę stronę

Pomogli Filipowi

Dziś w godzinach przedpołudniowych na Plaży Miejskiej w Sławie rozpoczęła się impreza charytatywna na rzecz Filipa, który walczy z ostrą białaczką szpikową i od miesiąca przebywa na oddziale Przylądka Nadziei we Wrocławiu.

Dyrektor Przedszkola Publicznego nr 17 w Głogowie, którego dwa lata temu Filip był wychowankiem, pani Urszula Rybakowska - Olszak, wraz z kolegami z pracy postanowiła działać.
- Wprawdzie Filipowi niczego w Przylądku Nadziei nie brakuje jednak przejazdy rodziców i specjalistyczna żywność, której Filip będzie potrzebował przebywając w domu pomiędzy cyklami chemii, kosztują. Zważywszy na to, że nadal mamy sezon zimowy, zrodził się pomysł morsowania połączonego z akcją charytatywną na rzecz naszego dzielnego wychowanka. Bardzo szybko okazało się, że dookoła są ludzie gotowi nieść swoje serca na dłoni. Chcę więc bardzo serdecznie podziękować strażakom z OSP Sława i Ratownictwu Wodnemu Sława na czele z panem Robertem Wagnerem, którzy prowadzą prezentację sprzętu. Dziękuję Stowarzyszeniu "Ocalić od zapomnienia", które oprócz prezentacji sprzętu prowadzi pokaz nurkowania pod lodem i Zakładowi Przetwórstwa Mięsnego Sława, które ufundowało nam 30 kg kiełbasy. O pieczywo zatroszczył się głogowianin, pan Michał Witczak. Dziękuję także tym osobom, które zdecydowały się wesprzeć nas finansowo. Są to: głogowski GPK - SUEZ, pan Jędrzej Bajer, Centrum Stolarskie Krawczyk czy Kancelaria Prawna "EMISARO" z Głogowa. Są to osoby, które nie mogły tu dzisiaj z nami być, niemniej bardzo nas wsparły. Oczywiście, to wszystko nie mogłoby się odbyć gdyby Sława nie była tak gościnnym miastem - powiedziała nam pani Urszula Rybakowska - Olszak, dyrektor Publicznego Przedszkola nr. 17 w Głogowie i organizator wydarzenia.
W ramach wsparcia akcji, grupa biegaczy postanowiła przebiec dystans 31 km jakie dzielą Przedszkole nr 17 w Głogowie i Plażę Miejską w Sławie. Biegacze ci finiszowali na miejscu imprezy od godziny 10:00 do 10:30.
Zadbano także o atrakcje dla dzieci, które mogły wziąć udział w poszukiwaniu "skarbów" z wykrywaczem metali. Skarbem były oczywiście monety, które po odnalezieniu trafiły do puszek.
W trakcie imprezy cały czas trwała kwesta. Do specjalnie oznakowanych puszek zbierano pieniądze na wsparcie dla Filipa. Chłopczyk jest pod opieką głogowskiego Stowarzyszenia "Otarte Drzwi" dlatego też zebrane pieniądze zostaną proceduralnie rozliczone i wpłacone na konto stowarzyszenia ze stosownym dopiskiem.
- Nie można zapomnieć o osobach, które zdecydowały się podjąć pomysł pomocy naszemu wychowankowi. Są to moi koledzy i koleżanki z pracy, którzy poświęcili swój czas bo chcieli tu być i teraz obsługują grille czy czajniki z herbatą po to by ugościć osoby, które zdecydowały się nas odwiedzić i wesprzeć ten szczytny cel - dodała pani Urszula Rybakowska - Olszak.
 
 
 
galeriaa.jpg