Wydrukuj tę stronę

Wandale w Nowym Strączu. Mieszkańcy biorą sprawy we własne ręce

Wczoraj o godzinie 15:00 w Nowym Strączu odbyło się spotkanie mieszkańców, poświęcone aktom wandalizmu, do których w miejscowości dochodzi już od dłuższego czasu.

Wandale niszczą zarówno mienie prywatne jak i publiczne. Notorycznie dochodzi tam do niszczenia skrzynek pocztowych oraz zaklejania i zrywania kłódek. Dowcipnisie wystawiają furtki z ogrodzeń, drzwi komórek a nawet zdarzyło im się zamknąć jednego z mieszkańców w jego własnym domu.
Sołtys Nowego Strącza, pani Elwira Garnys, do której docierały liczne skargi oburzonych mieszkańców postanowiła zorganizować małe (z uwagi na stan epidemii) spotkanie z mieszkańcami . Na spotkanie to zaprosiła również komendanta sławskiej straży miejskiej oraz dzielnicowego.
Nie spodziewałam się, że temat wzbudzi takie zainteresowanie wśród mieszkańców. Podczas spotkania każdy mógł się wypowiedzieć i opisać szkody jakie poniósł w wyniku działalności wandali. Już na pierwszy rzut oka widać, że mieszkańcom naszej miejscowości kończy się cierpliwość i są gotowi działać by w Nowym Strączu zapanował spokój. Postanowiliśmy m.in. zwrócić się do władz gminy o monitoring i mamy nadzieję, że nasze prośby spotkają się ze zrozumieniem - powiedziała nam pani sołtys.
Obecny na spotkaniu komendant straży miejskiej w Sławie, pan Jerzy Rudnicki obiecał pomoc.
Mieszkańcy mają pewne podejrzenia co do personaliów osób odpowiedzialnych za akty wandalizmu w Nowym Strączu. Straż Miejska będzie rozmawiała z zainteresowanymi oraz z pewnością zwiększy się liczba naszych patroli na terenie miejscowości - powiedział nam komendant Jerzy Rudnicki.
Ponadto pani sołtys planuje zwrócić się do Poczty Polskiej o przeniesienie skrzynek w bardziej oświetlone miejsce.
Niestety na spotkanie nie dotarł dzielnicowy co wzbudziło w zgromadzonych niemałe oburzenie. Skontaktowaliśmy się więc z funkcjonariuszem. Jego absencja wynikała z grafiku służbowego jednak obiecał on, że uważniej przyjrzy się zgłaszanym problemom.
galeriaa.jpg