Najbardziej oburzeni tym faktem są wędkarze, którzy wykupując zezwolenia byli zapewniani, że wszystkie pomosty na terenie Jeziora Sławskiego będą dla nich dostępne.
Komandor LKŻ twierdzi, że na decyzje klubu, Gospodarstwo Rybackie w Sławie nie może mieć wpływu.
Mirosław Kmiecik, prezes Gospodarstwa Rybackiego w Sławie postanowił zająć w tej sprawie stanowisko.
Jak mówi, przez 30 lat wędkarze korzystali z pomostów LKŻ, wszyscy żyli w symbiozie i nigdy nie było problemu. Zdaniem Kmiecika zaistniała sytuacja jest spowodowana złośliwym działaniem jednej osoby lub grupy osób. Takim postępowaniem LKŻ sam sobie wystawia ocenę i sam kreuje swój wizerunek.
Zdaniem prezesa takie postępowanie LKŻ, jest działaniem na szkodę rozwoju turystyki wędkarskiej w naszej gminie. Jak podkreśla, klub niejednokrotnie korzystał z funduszy gminnych, czyli notabene z pieniędzy podatników. Kmiecik zaznacza również, iż klub był dotowany także z funduszy unijnych a zamykanie pomostów wybudowanych za pieniądze z Unii Europejskiej to po prostu skandal. Ponadto należy pamiętać, że teren przy samej wodzie, choć we władaniu klubu, jest terenem gminnym.
Prezes Gospodarstwa Rybackiego od jakiegoś czasu odbiera mnóstwo telefonów od poirytowanych wędkarzy, którzy są obrażani i wyzywani. Mało tego, jeden z żeglarzy niszczy im sprzęt pływając motorówką po żyłkach.
Zdaniem Mirosława Kmiecika cała sytuacja będzie miała szeroki wydźwięk.
My oczywiście będziemy informować o rozwoju zdarzeń.