Kolejnego dnia wybraliśmy się w odwiedziny do Lubuskiego Klubu Żeglarskiego i stamtąd dostrzegliśmy że promenada dosłownie tętni życiem.
Postanowiliśmy więc, rozejrzeć się w okolicach turystycznego centrum Sławy.
Sytuację moglibyśmy podsumować w zasadzie jednym zdaniem - takiej frekwencji Sława nie powstydziłaby się nawet w ścisłym sezonie.
Pełnia sezonu nieco wcześniej?
Kiedy w sobotnie popołudnie obserwowaliśmy niewielkie (w porównaniu z poprzednim weekendem) grupy ludzi, przebywających na terenie Sławskiego Centrum Kultury i Wypoczynku po cichu zakładaliśmy, że niedziela również będzie spokojna.