W Chinach, w których opanowano i powstrzymano epidemię i na Tajwanie, gdzie w ogóle nie dopuszczono do jej rozprzestrzenienia się, noszenie masek jest obowiązkowe.
Zrozumieli to Czesi i od piątku wprowadzili taki sam obowiązek u siebie.
Uprzedzając argumenty przeciw maskom:
- maski trzeba nosić nie żeby chronić siebie przed przyjęciem wirusa ale żeby nie zarazić innych.
- nawet najlepsza maska po jakimś czasie zawilgnie i zacznie przepuszczać (to jasne), poza tym nie jest w 100% szczelna no i można się zarazić np przez oczy.
Ale każda maska, nawet taka zrobiona z bawełnianej szmatki czy papierowego ręcznika w mniejszym lub większym stopniu zapobiega rozpylaniu wirusów. Dlatego też Czesi, którzy w momencie wprowadzenia nakazu nie mieli jeszcze masek dla wszystkich obywateli wprowadzili nakaz zasłaniania twarzy, dopuszczający nie tylko certyfikowane maski, ale również chusty, szaliki i inne osłony.
W noszeniu maski nie chodzi o to by nie zarazić siebie tylko by nie rozsiewać wirusów zarażając innych, zwłaszcza podczas kilkudniowego, bezobjawowego okresu na początku infekcji. Dlatego też każda maska jest lepsza niż brak maski. Nawet taka domowej roboty.
Noszenie maski nie jest dowodem strachu i powodem do wstydu, lecz wyrazem odpowiedzialności i troski o innych