Władze gmin wstępnie przygotowały się do inwestycji. Stworzony został wstępny projekt ścieżki oraz kosztorys. Biegłaby ona starym torowiskiem od Głogowa w stronę Kulowa. Tam, niestety, droga ma się kończyć, ponieważ gmina Sława nie była zainteresowana partycypowaniem we wspólnym programie. Mimo wszystko jednak, blisko 16-kilometrowy odcinek ścieżki znacznie ułatwiłby dostanie się do Sławy rowerem.

Na budowę nie ma jednak pieniędzy. Wstępnie ustalono, że ścieżka ma kosztować kilkanaście milionów złotych. Gminy chcą pozyskać na ten cel środki unijne. Problem w tym, że te są już na wyczerpaniu.

− Czekamy na kolejne rozdanie. Te jednak planowane jest dopiero od roku 2021. Ciężko stwierdzić, kiedy dokładnie środki będą dostępne − przyznaje Łukasz Horbatowski, wójt gminy Kotla. - Jesteśmy przygotowani do złożenia wniosku, gdy tylko dostępne będą unijne fundusze na takie cele − dodaje.

Budowa ścieżki miałaby poprawić bezpieczeństwo rowerzystów. Trasa do Sławy jest bowiem bardzo ruchliwa.
Jak widać, perspektywa rozpoczęcia prac odsuwa się na minimum trzy lata, jeśli udałoby się pozyskać pieniądze zaraz po ich udostępnieniu i szybko wykonać dokumentację ze wstępnego projektu.

Według planów ścieżka miałaby zaczynać się przy Marinie. W dalszej części szlak rowerowy miałby prowadzić przez Grodziec Mały do byłego torowiska. Dalej przejeżdżać będzie się przez miejscowości Zabiele, Ceber, Chociemyśl, Kotla, aż do Krążkowa. Tam będzie zjazd na zrobioną już drogę asfaltową, która prowadzi prosto do miejscowości Kulów. Ścieżka będzie miała swój koniec przy sali wiejskiej w Kulowie. Warto zaznaczyć, że gminy pozyskały już od PKP teren byłego torowiska, na którym ma powstać droga rowerowa. W imieniu trzech gmin nadzór nad planowaną inwestycją prowadzi gmina Kotla, przez którą przebiegać ma większość ścieżki.

Droga zaplanowana jest do Kulowa, ponieważ dalszy teren leży już na obszarze województwa Lubuskiego.

Czy czekacie na ścieżkę rowerową do Sławy? Jaką trasą teraz jeździcie w te rejony? Zapraszamy do dyskusji.